
Źródło: Gazeta Wyborcza



p.s. tym razem urzędnikom nie udało się ustawić zlecenia, bowiem oprócz spółki Nabino, która pracowała nad głównym modułem systemu na wybory samorządowe (ten co padł) zgłosiła się jeszcze spółka Pixel (ta która położyła system wyborczy dekadę temu). PKW odrzuciła obie oferty. Ale Pixel się odwołała więc ta sprawa może będzie miała ciąg dalszy a dziadkom leśnym z PKW może nie uda się rozmyć całej odpowiedzialności.
Inne wpisy w poprawnym dzieleniu i równoważeniu władzy w republice polskiej:
Ustrojowy dziwotwór — 20 listopada 2014 — Państwowa Komisja Wyborcza funkcjonuje poza trójpodziałem władzy i za nic nie odpowiada przed obywatelami. Odpowiedzialność ponosi tylko przed kolegami. Ale ten dziwotwór ma sens w naszym ułomnym ustroju. Politycy organizację wyborów przekazali do PKW. Organizacja wyborów to czynność techniczna, która wymaga kompetencji (ryzyko!), i z której nie ma sukcesów politycznych (nie zdobędzie się sympatii za sprawnie zorganizowane wybory!). Przy okazji rozmyli odpowiedzialność za przeprowadzenie wyborów i wykastrowali sądową kontrolę nad wyborami.
Polska w rękach urzędników
— 27 kwietnia 2014 — W teorii w Polsce rządzimy my obywatele. W praktyce władzę przejęli urzędnicy. Urzędnicy, którzy podlegają rozliczeniu jedynie przez innych urzędników. Zajrzyj do szkoły. Dyrektora szkoły publicznej wybiera się w konkursie. A kto wybiera komisję konkursową? Urzędnicy! Jeśli chcesz być dyrektorem szkoły potrzebujesz się orientować na urzędników samorządu oraz urzędników kuratorium. Nie zaszkodzi choć nie jest konieczne poparcie koleżanek i kolegów nauczycieli, zwłaszcza tych zrzeszonych w związkach zawodowych. Natomiast rodziców możesz spokojnie olać. Nie są ani konieczni, ani potrzebni, ani nawet nie mogą zablokować wyboru dyrektora.
Konstytucja do wymiany – 16 października 2008 – Jak widać i słychać konstytucję mamy źle napisaną. Władzę dzieli pomiędzy zwalaczające się obozy polityków, wedle myśli, by każdy miał choć trochę. A przy okazji pozbawia obywateli kontroli nad rządzącymi.
Czepiamy się konstytucji, cz. 1
– 12 grudnia 2007 – Arcydzieło sztuki prawniczej jakim jest nasza konstytucja zaczyna się od artykułu w którym stoi: „Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli”.
Konstytucja do wymiany, Trybunał OK
– 1 lipca 2007 – Dużej części naszej obecnej konstytucji nie warto i nie da się bronić. Nasza obecna konstytucja jest niechlujnym spisem nieprecyzyjnych i często sprzecznych roszczeń politycznych. Obrona zasad takiej konstytucji skończy się wyrokowaniem w oparciu o ogólne i mętne zasady
Równowaga w republice – (Im)posybilizm konstytucyjny – – W USA konstytucja konkretnie opisuje jak, kiedy i w jakiej liczbie wybierani są reprezentanci i senatorowie. W Polskiej konstytucji (artykuł 96) wybory do sejmu są opisane supełkiem przymiotników (powszechne, równe, bezpośrednie, i proporcjonalne), który wymaga interpretacji. W rezultacie przed każdymi wyborami mamy nową ordynację wyborczą.
Źródła oligarchizacji polskiej polityki: zbyt rzadkie wybory – – Szczególnie pomocne w zwiększeniu kontroli obywateli nad władzą są: (i) częste wybory, (ii) daleko idący podział władzy, (iii) podwyższona ochrona mniejszości.
Równowaga w republice – Prokuratura dla poddanych, prokuratura dla obywateli – 19 kwietnia 2007 – Zwolennicy rządu i jego przeciwnicy kłócą się o to czy prokurator generalny powinien być członkiem rządu (obecnie jest nim minister sprawiedliwości), czy też powinien być wybierany przez parlament. Jest to fałszywy wybór. Właściwym pytaniem jest czy Polakom potrzebny jest szef wszystkich prokuratorów, który siedzi w Warszawie. A może szef każdej prokuratury rejonowej i okręgowej powinien być wybierany co cztery lata przez mieszkańców danej gminy lub powiatu spośród chętnych prokuratorów w powszechnych wyborach?
Równowaga sił w republice 2 – 13 stycznia 2007 – Jeżeli pracujesz w sektorze prywatnym lub masz własną firmę to jesteś w mniejszości. Więc nie dziw się, że tworząca dobrobyt Polski mniejszość jest tyranizowana przez żyjącą na jej koszt większość. Nie dziw się, że płacisz jedne z najwyższych podatków na świecie. Nie dziw się, że urzędy nie szanują twojego czasu, tyranizująca cię większość często nie ma nic lepszego do robienia niż stanie w kolejkach.
Równowaga sił w republice– 12 listopada 2006 – Spokój republiki, czyli sytuacja w której nie musimy trzymać się za gardła i obijać po głowach, bo czujemy się bezpieczni i wolni wymaga równowagi poszczególnych sił politycznych i ekonomicznych. Równowaga jest do uzyskania poprzez nieustanna równoważenie się różnych sił społecznych jak w wyborach większościowych, lub cementowanie wielkich koalicji jak w wyborach proporcjonalnych.