Jak Amerykanie zrewolucjonizowali rynek przesyłek, a Europejczycy reagowali na to zagrożenie.

Nie jest przypadkiem, że francuski DPD i niemiecki DHL zarabiają na polskim rynku przesyłek kurierskich. Jeśli chcemy gonić w rozwoju najbogatszych potrzebujemy wypracować zdolność reagowania na szanse i zagrożenia lepszą niż państwa Zachodu. Dziś o tym jak Amerykanie zrewolucjonizowali rynek przesyłek, a Europejczycy reagowali na to zagrożenie.

Poczta, którą znamy to organizacja ukształtowana dwa wieki temu przez tworzące się wówczas państwa narodowe. Jej istotą jest powszechna usługa pocztowa: list doręczony na obszarze państwa w jednej cenie bez względu na miejsce nadania i miejsce adresata.

Ze względu na wyższy koszt dostarczania listów i przesyłek do rozproszonej ludności zamieszkujących odleglejsze tereny wiejskie powszechna usługa zasadza się na skrośnym dotowaniu usługi na terenach mniej zurbanizowanych przez zyski z usługi świadczonej na terenach bardziej zurbanizowanych.

Rozwiązanie to świetnie działało do lat 1970ych. Wówczas model powszechnej poczty zaczęły podgryzać firmy kurierskie. W największych miastach świata „od zawsze” działali posłańcy, później kurierzy, którzy dostarczali przesyłki między bankierami, prawnikami, księgowymi i ich klientami szybciej niż listonosz.

Ale w latach 1970ych w związku z nowymi technologiami przesyłu danych zaczęły powstawać prywatne firmy szybko dostarczające wartościowe przesyłki na znacznie większym obszarze niż miasto.

Dostarczanie przesyłek pomiędzy adresami w jednym mieście nie wymagało zbyt wyrafinowanej logistyki. Posłaniec odbierał przesyłkę z jednego adresu i wiózł do drugiego. Ale sprawna obsługa rynku międzymiastowego wymaga przepływu większej liczby informacji: ile przesyłek trafi do miasta, na jakie adresy. Informacje tych potrzeba by rozplanować wydajną dostawę, zorganizować siły i środki, zaplanować trasy dostaw.

Od lat 1970ych obsługę innowacji organizacyjno-technicznej polegającej na dostarczaniu listów i paczek w coraz większych regionach opanowały trzy firmy z USA (FedEx, DHL, UPS) i jedna z Australii (TNT). Do połowy lat 1990ych te cztery firmy przejęły około 90% międzynarodowego rynku przesyłek ekspresowych!

Na początku lat 1990ych ocknęły się europejskie monopole pocztowe widzące, że anglo-amerykańskie firmy kurierskie zabierają im coraz więcej lukratywnego rynku ekspresowych przesyłek międzymiastowych i zagranicznych. W 1991 z inicjatywy Holendrów powstał alians europejskich monopoli pocztowych z najmniejszym z anglo-amerykańskich kurierów TNT. Poczty holenderska, niemiecka, francuska, szwedzka i kanadyjska założyły razem z TNT spółkę GD Worlwide Express do której włożyły swoje aktywa do wysyłek ekspresowych. Australijskie TNT posiadało 50% akcji GDWE.

Rok późnej w 1992 Komisja Europejska publikuje “Postal Green Paper”, który zajął się wyzwaniem utrzymania powszechnej usługi pocztowej, liberalizowaniem rynku pocztowego oraz unikaniem nieuczciwej konkurencji.

Pierwsi w działaniach znowu okazali się Holendrzy. W latach 1994-95 sprywatyzowali swoją pocztę i zaczęli ją rozwijać przez przejmowanie firm kurierskich. W 1995 przejeli belgijski Colandel, a w 1996 niemiecki NET Nachtexpress i duński DTS Express.

Pod koniec 1996 Holendrzy wykolegowali swoich europejskich partnerów, gdy poczta holenderska kupiła TNT i przejęła kontrolę nad wspólnym joint venture TNT i europejskich monopolistów pocztowych. Holendrzy głośno powiedzieli: od wieków siedzimy nad ujściem rzek do morza, żyjemy z obsługi europejskiej logistyki, mamy zamiar dalej z tego żyć, a europejską solidarność to wiecie, możecie sobie… !

Rozpoczęła się wieloletnia liberalizacja europejskiego rynku pocztowego i rosnąca konkurencja o jego najbardziej lukratywne segmenty. W 1997 uchwalono dyrektywę pocztową, która regulowała:

wspólne ramy polityki dla rynku pocztowego,
zabezpieczenie świadczenia powszechnych usług pocztowych i poprawę ich jakości,
stopniowe otwieranie krajowego i transgranicznego rynku przesyłek listowych.

W 2002 druga dyrektywa pocztowa zwiększyła konkurencję ograniczając poziomy cenowe i wagowe listów zarezerwowanych dla byłych monopolistów. A w 2008 trzecia dyrektywa pocztowa zadekretowała harmonogram utworzenia wewnątrz unijnego rynku pocztowego do 2011. Polska wynegocjowało sobie odroczenia od części tej dyrektywy.

Rynek pocztowy nie czekał. Kilka państw zniosło monopol pocztowy przed rokiem 2011 wpisanym do dyrektywy, w tym m.in.: Szwecja (1992), Wlk. Brytania (2006), Niemcy (2008), Holandia (2009) .

Francuzi planowali naśladować Holendrów i sprywatyzować swoją pocztę. Po tym jak w lutym 2008 Parlament Europejski zatwierdził dyrektywę o uwolnieniu rynku europejskiego z pocztowych monopoli wraz z początkiem 2011 r. w sierpniu 2008 Francuzi ogłosili plan częściowej prywatyzacji La Poste. Ale sprzeciw związków zawodowych i opozycji spowodował publiczne porzucenie planu prywatyzacji La Poste. Ale nie został on zatrzymany. W marcu 2010 La Post przekształcono w spółkę akcyjną. W lutym 2011 r. Caisse des Depots francuska instytucja rozwojowa objęła 22,9% akcji La Post i zaczęła wieloletni proces jej restrukturyzacji i rozwoju. Dziś Caisse des Depots jest właścicielem 66% La Poste (resztę ma francuskie Ministerstwo Gospodarki i Finansów). A sama La Post jest międzynarodową firmą kuriersko-finansową, gdzie działalność pocztowa to niecałe jedna trzecia obrotów.

Podobnie było w Niemcech. KfW niemiecka organizacja rozwojowa w imieniu państwa sprywatyzowało Deutsche Post. W 1997 roku KfW wraz z Republiką Federalną opracowało „model zastępczy” jako narzędzie prywatyzacji spółek Skarbu Państwa. Działając w ramch tego modelu od 1999 KfW stopniowo kupowała od państwa i sprzedaje na rynku akcje poczty niemieckiej. Sukces tej restrukturyzacji i prywatyzacji jest taki, że na początku lutego 2024 KFW sprzedała 4% akcji Deutsche Post DHL za 2,17 miliard Euro! Środki pozyskane ze sprzedaży przeznaczone zostaną na dokapitalizowanie Deutsche Bahn, które wykorzysta je do inwestycji w infrastrukturę kolejową.

W Polsce w 1989 gdy zaczynaliśmy naszą przygodę z rynkiem i demokracją nie myśleliśmy jak z monopolu pocztowego zrobić międzynarodową korporację. Mieliśmy inne wyzwania. Jednak, to że po wejściu do UE wynegocjowaliśmy odroczenie konkurencji na rynku pocztowym mści się dziś bankrutującą pocztą.

Teraz wyzwanie mamy jeszcze większe, podczas gdy poczta francuska wchodzi na rynek usług zdrowotnych oraz rynek opieki senioralnej nasza poczta boryka się z utrzymaniem płynności finansowej. Listonosze domagają się podwyżek i adresatem tego postulatu czynią nie zarząd, a rząd…

0 comments… add one

Leave a Comment