Parlament UE zagrożeniem dla wolności słowa

Europarlament przegłosował rezolucję wzywającą Komisję Europejską i Radę Europejską (tj. European Council nie mylić z Council of the European Union czy z Council of Europe) by hejt spicz traktować na równi z takimi przestępstwami jak … terroryzm, przestępczość zorganizowana, przemyt broni, czy fałszowanie pieniędzy:

Źródło: European Parliament resolution of 18 January 2024 on extending the list of EU crimes to hate speech and hate crime (2023/2068(INI))

Robienie z hejt spicz przestępstwa regulowanego z poziomu UE jest nadużyciem artykułu 83.1 Traktatu UE. Artykuł ten stanowi, że z poziomu UE można wyznaczać normy minimalne, gdy szczególnie poważne przestępstwa mają wymiar transgraniczny lub gdy istnieje szczególna potrzeby wspólnego ich zwalczania:

Źródło: traktat UE

Brzydkie wpisy na tłiterku to „szczególnie poważna przestępczość” podobna do terroryzmu? Serio?! Prędzej zamordzym głosujących za tą rezolucją.

Nawet gdyby uznać, że istnieje takie przestępstwo jak hejt spicz, to inwektywy rasowe, płciowe, itp. rzucane są zazwyczaj w wewnątrz narodowych pyskówkach a nie ponad granicami. Obrażany i obrażający są zazwyczaj obywatelami tego samego państwa.

Nie jest to pierwszy raz, gdy eurokraci sięgają po więcej władzy rozmywając pojęcia. Decyzja ramowa rady Unii Europejskiej z 28 listopada 2008 (2008/913/WSiSW) w sprawie zwalczania rasizmu i ksenofobii za pomocą środków prawnokarnych również rozmywa różnicę pomiędzy słowem a czynem. Wymaga by każde państwo członkowskie kryminalizowało publiczne nawoływanie do przemocy na podstawie różnic rasowych, religijnych, narodowych. W praktyce za pośrednictwem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości egzekwowana jest jako penalizacja zniewag rasowych itp.

Pod dotychczasowym rozwiązaniem UE narzuciła obowiązek penalizowania hejtu (co kolwiek to znaczy danego dnia). Ale na razie o tym co to jest hejt i jak go penalizować decydują państwa członkowskie. Jednak dwa lata temu komisja UE ogłosiła, że chce dostać moc definiowania hejtu i określania kar we wszystkich państwach UE. Przez dwa lata tej uzurpacji nie posunęła do przodu. Teraz Europarlament wzywa komisję, by sięgnęła po moc określania co jest hejt spiczem i karania za hejt spicz z mocy prawa UE.

Wśród narodowych delegacji w Europarlamencie najbardziej przeciw ograniczeniu wolności słowa byli (w ujęciu %) Węgrzy, Polacy i Chorwaci (czerwone słupki na wykresie poniżej):

Natomiast najwięcej głosów przeciw ograniczeniu wolności słowa oddali Polacy, Włosi i Francuzi:

Polscy europosłowie, za wyjątkiem Elżbiety Rafalskiej z PiS, w głosowaniu podzielili się po linii partyjnej. Prawicowi byli przeciw zwiększeniu władzy Komsji do ścigania hejt spicz, a lewicowi byli za:

Owszem obrażanie z powodu rasy, koloru skóry, religii itp. jest niefajne i niekulturalne. Ale wolność słowa szybko się skończy gdy braknie ochrony dla wypowiedzi ohydnych, obraźliwych, oburzających, odrażających, odpychających, wstrętnych, skandalicznych i niegodziwych lub gdy obrażany jest nadzwyczaj lubiany i sympatyczny.

Ideologiczny konstrukt hejt spicz nie podlega obiektywnemu mierzeniu. Jest narzędziem dominacji symbolicznej. U nas przez kilka lat „jebać PiS” było powszechnym wiecowym zawołaniem opozycji. Gdy protestujący na świecie zaczęli wołać „jebać Izrael” budzi to u wielu wcześniej wołających „jebać PiS” konsternację. A np. prawackie zawołanie „jebać pedałów” budzi już pełne oburzenie. Świat w którym politycy będą decydować za które „jebać” idzie się do więzienia będzie niebezpieczny.

Wśród wolnych obywateli jedyną granicą pomiędzy dopuszczalną a zakazaną wypowiedzią jest ryzyko natychmiastowego i bezpośredniego wywołania przemocy. Większość tego co się teraz w Polsce mówi o Rosji i Rosjanach można uznać za hejt spicz. Nikt za to nie ściga bo Moskale nie mają ostatnio zbyt dobrej prasy. Ale za chwile w Brukseli mogą to uznać, za hejt spicz i na przykład wyzywanie Rosjan od Moskali będziesz mógł iść do pierdla. Co ma powstrzymać Brukselę przed taką decyzją, gdy już sobie zauzurpuje taką władzę?

Brońmy się przed kulturowym imperializmem eurokratów. Zatrzymajmy uzurpowanie władzy przez eurokratów. Naciskajmy by przedstawicieli Polski głosowali przeciw regulowaniu z poziomu UE hejt spicz w radzie Unii Europejskiej oraz w parlamencie europejskim. A w naszej konstytucji zastąpmy obłe i postulatywne „każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów” konkretnym i zawężającym „Sejm nie będzie uchwalał prawa ograniczającego wolność słowa”.

0 comments… add one

Leave a Comment