Drodzy dziennikarze podawajcie nam nazwiska sędziów, gdy piszecie o sprawach sądowych. Skuteczna napraw polskich sądów wymaga poddania sędziów silniejszej kontroli obywateli na drodze mechanizmów reputacyjnych. Gdy zaczniecie podawać nazwiska sędziów w mediach to przy dzisiejszej technologii wyszukiwarek internetowych w kilka lat stworzymy dla obywateli bazę danych pozwalającą uzyskać informacje jak orzekają poszczególni sędziowie!
Wyroki w imieniu R.P. wydają konkretni sędziowie. Jednak w naszych gazetach czytamy, że “sąd wydał wyrok” lub “sąd postanowił” czy “sąd zdecydował”.
Mamy prawo wiedzieć, który sędzia wydał, który wyrok czy decyzję. Chociażby po to, by reputacja sędziów sprawiedliwych rosła, a sędziów niesprawiedliwych malała, a szacunek do wymiaru sprawiedliwości czynionego przez niedoskonałych ludzi pozostawał wysoki.
Ten niedobry polski (kontynentalny europejski) zwyczaj pisania per “sąd orzekł” “sąd zdecydował” to nie przypadek a wybór ideologiczny i systemowy. Łatwość dostępności informacji o orzeczeniach poszczególnych sędziów nie jest banalną techniczną możliwością, a faktem społecznym o doniosłych konsekwencjach.
Polski i szerzej kontynentalny system prawa oparty jest o fikcję wszechogarniających, jasnych i spójnych norm prawnych. Wedle tej koncepcji sędzia jest zaledwie “ustami ustawy”. Sam o niczym nie decyduje. Jedynie wykonuje dyspozycje ustawy. Chowanie się za “sąd orzekł” stanowią funkcję ochrono-legitymizującą.
Na poziomie symbolicznym obdziera obywatela z prawa oceny poszczególnych decyzji konkretnych sedziów. Nie możesz oceniać, ani krytykować. Stoisz wobec nimbu anonimowej nadzwyczajności.
A na poziomie praktycznym utrudnia zindywidualizowanie oceny decyzji sedziów. Utrudnia zwykłym obywatelom(bo nie insiderom którzy i tak wiedzą) dociekanie, który sędzia i dlaczego zawyrokował tak a nie inaczej, na podstawie poprzednich wyroków, ścieżki zawodowej i życiorysu.
U angloamerykanów zwyczajowo jest raczej pisać “sędzia Smith orzekł”. To nie przypadek. A wybór innej strategii legitymizacyjnej. Sędziowie amerykańscy w odróżnieniu od naszych zupełnie otwarcie wyrokami tworzą prawo. I z pozycji poszczególnych sędziów otwarcie uzasadniają obywatelom swoje decyzje. Tam rozliczalność władzy jest częściej oparta na mechanizmach reputacyjnch.
Dotychczasowe dwie dekady prób naprawy polskich sądów na drodze intensyfikowania nadzoru administracyjnego były nieskuteczne. Nie umożliwiły rozliczalności władzy sędziów. Nie stworzyły sędziom bodźców i możliwości do codziennego stopniowego ulepszania sądów. Rozbudowały tylko system sprawozdawczości.
Naprawa polskich sądów wymaga przejścia od administracyjno-politycznego nadzoru sędziów do obywatelskiego nadzoru sędziów. Zamiast zwiększać polityczno-administracyjny nadzoru sądów należy zwiększyć odpowiedzialność sędziów przed obywatelami na drodze większej przejrzystości.