Wysoka woda

Wysoka woda – 5

Poniedziałek – jednak ciąg dalszy.Miała być zbiórka w remizie o 6tej na patrol wałów. O 4tej dzwoni telefon: „zbieraj się do remizy, zbiórka bez syreny, żeby nie robić paniki”. Spałem w spodniach strażackich. Wrzuciłem na siebie kurtkę, bezrękawnik, łyk wody z butelki przy łóżku. Jedna miska kociego żarcia, która stoi na zewnątrz wyjedzony, jednak gdzieś [...]

Wysoka woda – 4

Niedziela –  koniec akcji, przynajmniej na razie.Zjeżdam do domu. Pies biedny u bramy piszczy z radośći. Winny się czuję. Ale co było zrobić? W domu bałagan się robi. Sam się ma rozumieć. Zwykle przez weekend w domu pomieszkam, ogarnę. A tu nic, bawię się w strażaka O dziewiątej zamiast do straży kładę się spać w [...]

Wysoka woda – 3

Sobota wieczór, noc i niedziela poranek.Po wsi jeździ policja i przez głośnik nadaje, żeby ludzie stawili się pod wał kłaść worki. Zaczynamy ściągać je z przyczep i układać. W zdezorientowanym mrowiu ludzkim, zawsze się znajdzie któs kto tubalnym głosnym głosem porządzi. Byle dobrze zarządził dobrze to jakoś pójdzie. Potem tłum stanie się grupą i już [...]

Wysoka woda – 2

Sobota południe. Zbiórka miała być za kwadrans południe. Więc gdy o 11:30 zawyła syrena jadłem śniadanie. Mundur już na mnie. Zgarnałem tylko kanapki, wodę i fruu samochodem do remizy. Pojechaliśmy. Znowu do SKR.. Najpierw powtórka z rozrywki. Worki. Ale dziś zesżło się z 20, 30 a potem 50 cywili. Wśród nich nastoletnie dzieczęta. Obecność dziewcząt [...]

Wysoka woda – 1

Nie tylko piszę blog. Ale jestem również strażakiem w Ochotniczej Straży Pożarnej. Dziś kilka spostrzeżeń o wysokiej wodzie. Nie jakiegoś tam eksperta. Tylko moje własne o tym co sam widziałem i słyszałem od piątku. Będzie troche nieskładnie. Dziś poszedłem spać o 9 rano, po 24 godzinach pilnowania wałów, sypania i noszenia worków. Piątek wieczór. Miałem [...]