A kto za to zapłaci?

Z mediów znowu dowiadujemy się, że najważniejsze jest „kto kogo”. Odszedł minister Sikorski. Pierwszy powiedział, o tym na swym blogu poseł Czarnecki. Jeśli odchodzi jeden z niewielu rozsądnych ministrów to rząd PiS się stacza. Macierewicz triumfuje. Kaczory tłumaczą, że nic istotnego się nie stało. Opozycja chichocze i się wyzłośliwia. PiS cieszy się, że PO jest tak słabą opozycją.

Ale kochani nie dajcie się zwariować dominacji „kto kogo” w naszym dyskursie publicznym. Najważniejsze jest pytanie to „kto za to zapłaci?”.

Nasze społeczeństwo gwałtownie się starzeje. Na początku lat 60-ych na jednego emeryta lub rencistę przypadało 12 osób w wieku produkcyjnym.  Dziś jednego emeryta lub rencistę musi utrzymać 2,5 osoby w wieku produkcyjnym.

A będzie coraz trudniej.  Pomiędzy 50-tką a 60-ką jest ponad pięć milionów osób z powojennego wyżu demograficznego, które przechodzą właśnie na emerytury (wypłacane z naszych podatków) i które w ciągu kilku najbliższych lat zaczną wymagać coraz droższego leczenia (około 70% wydatków na leczenie każdego pacjenta jest przeciętnie ponoszonych w ostatnich trzech latach jego życia).

Jeśli dziś nie podwyższym wieku emerytalnego dla mężczyzn i kobiet do 68, jeśli dziś nie skończymy ze wcześniejszymi emeryturami (przeciętny wiek przejścia na emeryturę w Polsce to 56 lat!),  jeśli dziś nie zreformujemy służby zdrowia to za kilka lat będziemy podwyższać podatki, obniżać świadczenia, oraz wykreślać z konstytucji zapis o tym, że dług publiczny nie może przekroczyc 60% PKB.

Obawiam się, że jako obywatele i wyborcy na razie nie bardzo możemy wpłynąć na miałkość naszego dyskursu publicznego. Politycy unikają uczciwej rozmowy o głównych wyzwaniach Polski z chęci podrzucenia problemów swym politycznym następcom, a dziennikarze są na tyle niedouczeni, że nie potrafią zadać właściwych i potrzebnych pytań Na dziś my pojedyńczy obywatele możemy co najwyzej uświadamiać naszych przyjaciół i znajomych (gorąco zachęcam) co do prawdziwego stanu naszego państwa, oraz możemy na własną rękę zabezpieczać swą przyszłość finansową. To znaczy kupić własne mieszkanie lub dom, oraz zbierać oszczędności na własną starość i leczenie.

0 comments… add one

Leave a Comment