Sytuacja finansów publicznych w krótkim okresie jest dobra.

W dłuższym wymaga wyższych podatków, by uniknąć wzrostu długu. Mamy w 2023 duży deficyt cykliczny. W 2024 deficyt też będzie duży, ale prawdopodobnie mniejszy niż w 2023. Gdy spowalnia dynamika PKB deficyt jest zjawiskiem normalnym.

Gdybym miał snuć opowieści grozy budżetowej dałbym nominalne (w złotych) dane o deficycie. Np. jak na poniższym wykresie. Widzisz na tym wykresie deficyt narastająco w kolejnych miesiącach lat 2018-2023. Deficyt w bieżącym 2023 r. zaznaczyłem kolorem czerwonym:

Źródło: Ministerstwo Finansów, szacunkowe wykonanie budżetu

Bardziej miarodajnym jest zobrazować deficyt w proporcji do PKB. W ujęciu deficyt do PKB taki deficyt jaki jest prognozowany na 2023 i 2024 widywaliśmy dość regularnie w minionych trzech dekadach:

Źródło: Ministerstwo Finansów, Szacunkowe dane o wykonaniu budżetu państwa; GUS, PKB, wskaźniki makroekonomiczne; IMF, World Economic Outlook October 2023, deficyt w 2023

Wzrost deficytu przy spowolnieniu gospodarki jakie mamy w 2023 jest normalnym zjawiskiem. Gdy spada dynamika PKB (oś pozioma poniżej) pogłębia się deficyt budżetu (oś pionowa poniżej):

Źródło: Ministerstwo Finansów, Szacunkowe dane o wykonaniu budżetu państwa; GUS, PKB, wskaźniki makroekonomiczne; IMF, World Economic Outlook October 2023, deficyt w 2023

Większy deficyt w Polsce w 2023 był od dawna oczekiwany. Nie jest zaskoczeniem. Poniżej prognoza Komisji Europejskiej z października 2022, która pokazuje prognozy deficytów dla państw UE na 2023 w proporcji do PKB:

Źródło: European Commission, Autumn 2022 Economic Forecast

O deficycie jest teraz głośno bo politycy niebawem rządzący wygaszają oczekiwania związane z obietnicami wyborczymi. Rok spowolnienia dynamiki PKB i dwa lata wyższego deficytu jest normalne i oczekiwane.

Podobnie z poziomem zadłużenia Polski. Póki co Polska ma średnio-niski dług publiczny, który w średnim okresie był stabilny. Przed COVID dług do PKB w Polsce (czerwona linia na wykresie poniżej) wynosił 47,6%. Na koniec drugiego kwartału 2023 dług do PKB wynosił 48,4%. To jest dług wzrósł przez minione trzy lata o 0,8 punkty procentowe. W tym samym czasie w UE dług do PKB przeciętnie wzrósł o ponad 4 punkty procentowe:

Źródło: Eurostat, [GOV_10Q_GGDEBT]

Relacje długu do PBK w ostatnim czasie stabilizowała nam inflacja. Inflacja zwiększa nominalne PKB. Dług pozostaje w starych wartościach nominalnych. Dług do PKB spada. Wraz ze spadkiem inflacji ten ogranicznik długu do PKB przestaje działać.

Presja na wzrost długu jest o tyle istotna, że na tle UE w relacji do długu ponosimy jeden z wyższych kosztów zadłużenia. Poniżej ilustruję to zjawisko na przykładzie lat 2021 i 2022. Na poniższych wykresach na poziomej osi widzisz dług do PKB, a na pionowej osi widzisz koszt długu publicznego. Wszystkie wartości daję w procentach PKB:

Źródło: Eurostat, [gov_10dd_edpt1]

Państwa powyżej niebieskiej linii mają relatywnie wysoki koszt finansowania długu w stosunku do jego rozmiaru. Możesz zaobserwować to na przykładzie Polski i Francji w 2022. Francja ma dług publiczny blisko dwa razy większy od naszego, ale płaci za ten wyższy dług podobną cześć swojego PKB co my za nasz niższy dług.

Rosnący dług będzie groźny również dlatego, że od końca 2021 rośnie koszt pożyczania przez rządy na całym świecie. Ten wzrost zobrazowałem poniżej na wykresie rentowności długoterminowych obligacji rządów państw UE. Przez wiele lat rentowności spadały. W latach 2019-21 były bliskie zeru. Obecnie szybko rosną:

Źródło: Eurostat [irt_lt_mcby]

Wieloletnie deficyty w obliczu droższego pieniądza grożą skokowym wzrostem długu publicznego. Barierą wzrostu wydatków dla nowego rządu nie jest „dziura w budżecie”. Jest nią globalny wzrost kosztu pieniądza.

Wyzwaniem dla naszych finansów publicznych jest jak sfinansować długoterminowe wydatki zbrojeniowe i infrastrukturalne oraz rosnące wydatki emerytalne bez podnoszenia długu publicznego. Na szczęście zdaje się być przestrzeń na zwiększenie podatków bez spowalniania wzrostu gospodarczego. Wysokość podatków w Polsce jest średnia.

Powszechnienie znaną wśród ekonomistów prawidłowością jest, że przeciętnie czym bogatszy naród tym przeciętnie większą proporcję PKB zbiera państwo w podatkach:

Źródło: Timothy Besley, Torsten Persson, Why Do Developing Countries Tax SoLittle? Journal of Economic Perspectives—Volume 28, Number 4—Fall 2014—Pages 99–120

W Polsce wysokość opodatkowania w relacji do PKB spadła pod koniec lat 1990ych. Od tego czasu faluje pomiędzy 37% a 42% PKB. I jest ok. 5 do 6 punktów procentowych poniżej średniej relacji wysokości podatków do PKB w UE:

Źródło: Eurostat [gov_10a_main]

Porównanie wysokości podatków w Polsce i innych państwach w kolejnych latach może nie być miarodajne. Porównujemy gospodarki na różnych etapach rozwoju. Poniższy wykres daje szanse uniknąć tego błędu. Na wykresie poniżej widzisz wysokość podatków jako % PKB dla Polski w 2021 oraz wysokość podatków w kilku wybranych państwach, gdy te państwa miały PKB na głowę (po uwzględnieniu wartości siły nabywczej) podobny do Polski w 2021:

Źródło: OECD, Revenue Statistics; OECD, Annual National Accounts

Pierwsza po lewej kolumna wykresu powyżej to USA. W USA w roku 1984 PKB na głowę (po uwzględnieniu wartości nabywczej) było podobne do polskiego PKB na głowę z 2021. W 1984 w USA w podatkach zbierano nieco mniej niż ćwierć PKB. Na drugim końcu wykresu pierwsza kolumna po prawej to Szwecja. W 1996 Szwecja osiągnęła poziom PKB na głowę, który Polska miała w 2021. W 1996 W Szwecji w podatkach zbierano nieco ponad 45% PKB.

Na tym tle wysokość opodatkowania w Polsce nie jest tak niska jak w USA czy Wielkiej Brytanii. Nie jest też tak wysoka jak w państwach skandynawskich czy we Francji. Sugeruje to, że można podwyższyć u nas podatki bez uszczerbku dla dynamiki PKB, tak by utrzymać relatywnie niski poziom długu publicznego.

1 comment… add one
  • QWerty Nov 11, 2023, 4:44 pm

    Cztery punkty:
    1. Powinniśmy patrzeć na *koszt* rozliczania podatków a nie samą wysokość (wiem, ciężko o dobre dane, ale u nas ten koszt jest rekordowo wysoki – trudno o większą biurokrację, nierówności, nieprzewidywalność, niestabilność, niewydolność systemu i sądownictwa podatkowego itd.). Więc może te 5-6pkt. procentowych niweluje nawet z nadwyżką zwiększony koszt rozliczania, który to koszt też ma znaczny efekt mnożnika i opportunity cost. -> trzeba ten koszt pilnie obniżyć.
    2. Ukryty dług 1 (bgk pfry itp.) i jak wpływa na koszt pieniądza i wiarygodność. I wyjaśnić bezsens definicji polskiej vs UE.
    3. Ukryty dług 2 (przyszły dług) – przyszłe zobowiązania emerytalne i jak je zabezpieczyć.
    3. Warto wspomnieć że brak problemu z długiem, to w dużej części “zasługa” tego że nie mamy euro i potencjalnie jakby to wyglądało i jak się może zmienić z wprowadzeniem euro.
    4. Podobnie warto wspomnieć czemu pieniądz jest droższy i o metodach pozyskiwania go taniej jak np. KPO (oraz że my na tym korzystamy w teorii ale i potencjalnie potrzeba ostrzejszej postawy wobec bezprawnego braku wypłat z KPO żebyśmy korzystali nie tylko w teorii ale i w praktyce).

Leave a Comment