Gdy blisko dekadę temu pisałem, że Polska stała się państwem wydającym najwięcej pozwoleń na pobyt dla osób z poza UE, pożyteczni idioci i jurgieltnicy wmawiali nam, że przyjeżdżają do nas migranci a nie uchodźcy. Według nich przyjmowanie w Polsce dużej liczby Ukraińców miało być gorsze niż przyjmowanie Afrykańczyków i Azjatów.
Źródło: Eurostat, First permits by reason, [migr_resfirst]
Ówczesny kontekst był taki, że dane (patrz wykres powyżej) od 2010 pokazywały dużą i rosnącą liczbę pierwszych pozwoleń na pobyt w Polsce dla obcokrajowców, głównie Ukraińców. Ale Niemcy w 2015 złamały obowiązujące prawo unijne (Konwencje Dublińską), gdy zaprosiły do UE i Niemiec imigrantów z całego świata. Prawo było jasne: pierwszy kraj UE w którym imigrant postawi nogę jest krajem przyjmującym. Następnie wobec narastającej fali imigrantów Niemcy usiłowały przymusowo rozplantować imigrantów po innych państwach. W sytuacji, gdy imigranci chcieli do Niemiec w Polsce moglibyśmy zatrzymać imigrantów z Afryki i Azji tylko w ośrodkach odosobnienia – w końcu dorobilibyśmy się polskich obozów.
Nasi postępowcy i jurgieltnicy kibicowali łamaniu prawa przez Niemcy oraz wymuszaniu zmiany prawa wprowadzającej obowiązek realokacji imigrantów do Polski. Usiłowali wmówić nam rzekomą zaściankowość, nieeuropejskość, rasizm i ksenofobię.
Gdy jednak porównać dane o wydawaniu pozwoleń na pobyt dla osób z poza UE do populacji natywnej to już od ponad dekady Polska wydaje znacznie więcej pozwoleń na pobyt dla osób z poza UE niż inne państwa UE:
Źródło: Eurostat, First permits by reason, [migr_resfirst], population at Jan 1 [tps00001]
Teraz dla odmiany środowiska, które regularnie zarzucają nam ksenofobię wytykają, że Polska sprowadza dużo imigrantów islamskich, a rząd nie napisał strategii migracyjnej. Typowy jest „Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich”, który wytyka PiS „przyjmowanie muzułmanów z otwartymi rękoma”.
Rzekomi antyrasiści głoszą rasizm… Jakże typowe!
Od papierowych strategii imigracyjnych, ważniejsze jest skuteczne egzekwowanie zasady, że wjechać do Polski możesz tylko na naszych zasadach. Gdy rząd budował skutecznie płot wzdłuż granicy, to pożyteczni idioci i jurgieltnicy opowiadali, że nie zbuduje płotu, że płot nie będzie działał, itp. A teraz w Polsce i na świecie opowiadają, że płot jest niehumanitarny i nie ekologiczny:
Od dyskusji politycznej o jakiejś strategii imigracyjnej z której większości i tak nikt nigdy nie wdroży wolę prostą deklaracje każdego znaczącego aktora politycznego: czy jeśli dojdzie do władzy pozostawi płot na granicy z Rosją i Białorusią? Czy go zdemontuje? Od papierowej strategii wolę tę, która funkcjonuje u nas realnie: wjeżdżasz do Polski na naszych zasadach i pracujesz na swoje utrzymanie!
Płotu potrzebujemy. Nielegalne przekraczanie granicy ma być rzadkie, trudne i niebezpieczne. Trudne i niebezpieczne, by było rzadkie. Nie ma lepszego sposobu zmniejszenia ryzyka śmierci na granicy niż powszechna na świecie wiedza, że naruszanie polskiej granicy jest trudne i niebezpieczne. A jak się uda nielegalnie przekroczyć to zamykają cię w Polsce na całe lata w jakimś nieprzyjemnym miejscu odosobnienia.
Jeśli coś możemy poprawić w Polsce w zakresie obcokrajowców żyjących wśród nas to przyznawanie obywatelstwa, tym imigrantom którzy już u nas żyją zgodnie z prawem i pracują. Na tle państw UE przyznajemy mało obywatelstw:
Źródło: Eurostat, Acquisition of citizenship, [MIGR_ACQ]
Ale nie jest to specyfika wyłącznie Polska. Gdy liczbę przyznanych obywatelstw przyłożyć do liczby obywateli to z pośród 11 państw UE przyznających najmniej obywatelstw na obywatela wszystkie są z naszego regionu. Widać taka specyfika społeczna i historyczna.
Źródło: Eurostat, Acquisition of citizenship, [MIGR_ACQ], population at Jan 1 [tps00001]
Po raz pierwszy w nowożytnej historii uczymy i przyzwyczajamy się do bycia społeczeństwem trwale przyciągającym imigrantów. Liczba przyznawanych obywatelstw polskich z roku na rok powoli rośnie:
Źródło: Eurostat, Acquisition of citizenship, [MIGR_ACQ]
I dobrze! Pomiędzy Moskwą a Niemcami nie możemy być małym narodem. By zająć miejsce należne nam pośród narodów Europy potrzebujemy być podobnie ludni jak Niemcy. Ale na naszych warunkach! I w harmonogramie przez nas uznanym za odpowiedni!