Kalemu ukraść krowa źle

Kalemu ukraść krowa źle, Kali ukraść krowa dobrze. Lewicowi publicyści i profesorowie domagają się likwidacji samozatrudnienia, które wielu Polakom, włącznie ze mną, daje możliwość częściowego wyemigrowania z ZUS. Płacimy najniższe stawki ZUS i nadal pracujemy w Polsce. Przeszkadza to publicystom i profesorom, gdyż jak twierdzą jest to niesolidarne: takie łobuzy jak ja unikają płacenia zawyżonych podatków. 

Ciekawe, że ci sami ludzie zazwyczaj strasznie protestują, gdy rozsądni ekonomiści domagają się likwidacji przywileju rozliczania się z dobrodziejstwem 50% kosztu uzyskania przychodu, który przysługuje dziennikarzom, profesorom i artystom.  Ci przedstawiciele elit korzystają z ustawowej fikcji w imię, której udają, że osiągając swoje przychody poniesli koszty w wyokości 50% przychodów. Ten przywilej to nic innego jak 50% obniżenie podatków dla elit. A mi wydaje się to bardzo niesprawiedliwe. Niby dlaczego, elity mają mieć przywileje niezbierania rachunków, by wykazać swe koszty jak reszta Polaków?  Jeśli podatki są takie fajne i takie solidarne to może elity też się powinny dokładać na równi z innymi Polakami, zamiast ganiać zwyczajnych Polaków do płacenia wyższych podatków.

5 comments… add one
  • Justyna Apr 21, 2008, 9:57 am

    Cześć dawny sąsiedzie 🙂 Wyobraź sobie, że właśnie ja jestem tą elitą i 50% koszty uzyskania są absolutnie niezbędne, żeby człowiek o wolnym zawodzie mógł wogóle funkcjonować (nie wszyscy od razu mają jakieś niebywałe dochody). Wszystko co mówisz również mówisz z pozycji elity, koleżko 🙂

  • Pawel Dobrowolski Apr 22, 2008, 9:00 am

    No hej! Justyna? Z Gwiazdzistej? Czy z Sadow Zoliborskich?
    Ja z pozycji elit!? Najgorsza mozliwa obelga. 🙂
    A tak serio, dlaczego lekarz ma placic podatek wedlug stawki progresywnej, a muzyk korzystac z dobrodziejstwa 50% kosztu uzyskania przychodow?
    Albo jestesmy rownymi obywatelami, albo panstwo wedlug sobie tylko znanych kryteriow wybiera obywateli rowniejszych.
    Rolnicy nie placa podatku dochodowego bo jest ich wielu, artysci, profesura i dziennikarze placa polowe podatku ze wzgledu na 50% koszt uzyskania przychodow bo sa wplywowi.
    I tak kreci sie karuzela przywilejow. Ale co jakis czas przychodzi nowa wladza i znajduje sobie nowych milusinskich, ktorym daje przywileje na koszt dotychczas uprzywilejowanych. Obywatele nie wiedza jak maja funkcjonowac, a zadowolenie sa tylko politycy, ktorzy caly czas wystepuja w roli dobrodziejow rozdajacych prezenty.

  • Justyna Apr 22, 2008, 1:25 pm

    Z Gwiaździstej, drzwi dalej 🙂 Dlaczego miałoby tak być? Bo przyznając takie “przywileje” bierze się pod uwagę specyficzne warunki i dynamikę pracy – tak mi się wydaje. Ja bym tego nie nazwała przywilejem, to raczje doszacowanie (mówię o wolnych zawodach). Nie wiem, jak to jest z nowymi milusińskimi – nie śledzę tego tak uważnie, jak ty 🙂 Kiedy piszesz (w tym kontekście), że wszyscy jesteśmy równymi obywatelami to brzmi trochę tak, jakbyś pisał że wszyscy mamy takie same żołądki. Pozdrowienia!!!!

  • Pawel Dobrowolski Apr 29, 2008, 8:07 pm

    Nie lubie hasla “wszyscy mam takie same zoladki”, ale w rzeczy samej mamy takie zoladki — lub w slowach deklaracji niepodleglosci 13 zjednoczonych stanow “uwazamy za prawde oczywista, ze wszyscy ludzi zostali stowrzeni rowni i obdarzeni przez swego Stworce pewnymi niezbywalnymi prawami, ze wsrod tych praw sa zycie, wolonosci i dazenie do szczescia”.

  • adam May 20, 2008, 7:58 am

    absolutnie niezbędne, specyficzne warunki, dynamika pracy, brakuje jeszcze tylko stwierdzeń wprost z mojej pracy : czyli szczególnego bądź strategicznego znaczenia dla gospodarki. Takimi hasłami można uzasadnić wszystkie dopłaty, doszacowania i wsparcia ale prawda jest taka że im więcej dostajemy za darmo tym bardziej spada produktywność i motywacja do zmian i popraw. Sto procent popieram Pana Pawła

Cancel reply

Leave a Comment