A prezydent Komorowski i jego ekipa świadomie wybrali wydłużyć naszą drogę do normalności. Odmowa dostępu do ekspertyz na których oparł się prezydent Komorowski podpisując ustawę nie jest wypadkiem przy pracy. Doradzający prezydentowi Jerzy Osiatyński i Irena Wóycicka oboje niegdyś sensowni i przyzwoici ludzie dziś głoszą niemądre i nieprzyzwoite rzeczy. On mówi, że "jest coś niestosownego w żądaniu ujawniania", a ona że "nie ma takiej praktyki".
Jeśli już jest coś niestosownego w tej całej histori, to nie jest to żądanie informacji publicznej przez obywateli lecz to, że prezydent wbrew obowiązująmu prawu odmawia dostępu do ekspertyz na podstawie, których podpisuje ustawy dotyczące każdego Polaka. Widać prezydent Bronisław Komorowski woli demokrację w postaci pustego politycznego spektaklu z plebiscytem na najfaowszego gościa raz na kilka lat. A obca wydaje się prezydentowi, oraz jego politycznym rówieśnikom koncepcja władzy podlegającej codzienniej ocenie dobrze poinformowanych obywateli.