Cuda i obietnica

Co prawda PO nie pobiła jeszcze SLD. W zeszłym roku PO zatrudniła tylko 40,4 tysiące nowych urzędników. A SLD w 1994 zatrudniło 45,0 tysięcy urzędników. Ale trzeba przyznać, że po tylu latach wzrostu zatrudnienia w urzędach wynależć kolejne potrzeby kadrowe w administracji to nie lada wyczyn.

Dzięki Donek. Serio. Przywracasz państwo obywatelom i zmniejszasz klasę próżniaczą co tak solennie nam obiecywałeś. Prawdziwy z ciebie zdolniacha.

Ale przyznam, że nie rozumiem. Ponad milion Polaków wyjechał za granicę. Ilość urodzin jest mniej więcej równa liczbie zgonów. Więc Polaków w Polsce ubywa. I do obsłużenia tej mniejszej ilości Polaków potrzebujesz więcej urzedników?  Donald, czy cię pogieło?!

Naprawdę nie rozumiem. Wszechkontrolujący PRL w 1989 zatrudniał 160 tysięcy urzedników. A teraz za demokracji i rynku na koniec 2009 roku porzd rządami „liberałów” z PO mieliśmy tych urzedników 427 tysięcy…

A może jednak rozumiem, bo gdy rok temu patrzyłem na dane o zatrudnieniu urzedników to pisałem na blogu „Rząd Tuska wprowadza oszczędności.  Zobaczymy w przyszłym roku, czy oszczędził też na etatach w administracji. Czy też jak jego poprzednicy utrwalił sieć wpływów partii politycznych w społeczeństwie polskim…”