Linki – sypneli kasę Grecji

W czwartek pisałem, że Grecja na razie będzie udawać sanację finansów publicznych, oraz reformy strukturalne, a UE i MFW udawać będą, że Greków finansują. A wszystko skończy się niewypłacalnością Grecji w 2011 lub w 2012. W zeszłym tygodniu parlament grecki dyskutował o reformach. Niewiele na razie uchwalił. A jak podaje Bloomberg w miniony piątek Eurozona uzgodniła pomoc dla Grecji w wysokości 45 miliardów Euro: 30 z eurozony i 15 z MFW. Jest to stanowczo za mało. Na następne trzy lata Grecy potrzebują zewnętrznego finansowania w wysokości około 150 miliardów Euro.
 

Kredyty udzielonoe przez UE i MFW będą oprocentowane w wysokości ok. 5%. Jest to poniżej 6-7%, które Grecy płacą obecnie na rynku. Grecy mogą skorzystać z tych kredytów w wybranym przez siebie momencie. Ma to wpłynąć na stopę procentową oczekiwaną przez rynek od Greków. Jeśli rynek nadal będzie żądał od Greków coraz większych stóp procentowych to Grecy sięgną po pomoc UE i MFW.
 
Sprytnie pomyślane, by zmobilizować kapitał prywatny do ratowania Grecji. Ale może niewystarczyć. Ci z sektora prywatnego, którzy chcą teraz zarobić na pożyczaniu Grecji za bardzo nie mogą oddalić się od oprocentowania w wysokości 5%. A takie oprocentowanie jest nie do pogardzenia. Pod warunkiem, że Grecy będą się reformować. A niestety  wszystko wskazuje, że Grecy nie wykorzystają kupionego czasu na prawdziwe reformy i w 2011 lub 2012 ogłoszą niewypłacalność. Więc pożyczanie Grekom na 3-5 lat to zabawa dla ryzykantów lub naiwnych. Póki co na ten rok wypłacalność Greków gwarantują podatnicy strefy Euro.  Gwarancja ta jest dobra do dnia w którym rynki finansowe uznają, że 45 miliardów Euro to za mało. No chyba, że rynki finansowe już uznały, że jest tak źle, że 45 miliardów to kasa, która daje ostatnią szansę zejścia z inwestycji w obligacje rządu greckiego.
0 comments… add one

Leave a Comment