Jak tak sobie przeglądam kolejne numery gazet i słucham kolejnych audycji o agentach, lustracji i PRLu to widzę, że Mojżesz dobrze zrobił, że z Żydami szlajał się po pustyni tak długo, aż wymarli wszyscy którzy pamiętali niewolę.
W IV RP nikt nie chce zauważyć, że PRL minął i nie wróci. Nasi mistrzowie pióra i tępej riposty uparli się żyć PRLem i mysleć jak w PRLu. Już drugi miesiąc tylko pitu, pitu o lustracji, PRL, agentach, itd, itp, ad nauseam. Zachowują się tak jakby naszym najważniejszym problemem było wytropienie TW Delegata. A niestety od zdemaskowania Delegata czy innego agenta podatki nie obniżą się, a ordynacja wyborcza nie zrobi się lepsza.
Równie zacięta dyskusja trwa o tym czy PRL był zły, czy też dobry. Według czarnych stosunek do PRL to probierz na moralność. Powiesz coś dobrego o PRLu to jesteś szuja i sprzedawczyk. Natomiast według czerwonych i różowych każdy, kto nie potrafi powiedzieć czegoś dobrego o PRLu to oszołom. Żadnych pozytywnych wniosków z tej dyskusji nie ma, bo chodzi w niej li tylko o wzajemne okładanie się inwektywami i zajęcie we własnym mniemaniu pozycji moralniejszego i mądrzejszego. A szkoda bo na błędach PRLu można by ustalić jakich zachowań i decyzji należy się dziś wystrzegać.
Mamuty aspirujące do miana elity intelektualnej są zbyt ograniczone, by dyskutować o przyszłości. Nie mają pomysłu jaką przyszłość chcą tworzyć. Zamiast dyskutować jaka ma być Polska, dyskutujemy jaki był PRL…