Linki 17 marca 2010
Co jakiś czas słyszę w mediach o kryzysie, którego nie przewidział żaden ekonomista. No cóż, już na studiach w latach 90ych moi profesorowie makroekonomi podkreślali, że polityka gospodarcza USA oparta o konsumpcję na kredyt jest nie do utrzymania na dłuższą metę.
Możesz oczywiście spytać: gdzie lata 90te, a gdzie rok 2007. Ale wymagać od makroekonomistów przewidzenia daty kryzysu jest jak wymagać od drogówki informacji o tym którego dnia na którym drzewie rozbije się dany pirat drogowy.
Ale wśród ekonomistów są tacy, którzy zajmują się nie ogólnymi procesami w gospodarce, ale konkretnymi zjawiskiami jak n.p. upadłość. Wśród nich najsławniejszy od co najmniej lat 60ych jest Edward Altman. Wczoraj czytałem jego opracowanie z lata 2007, w którym pytał czy ówczesny spadek liczby upadłości to nowy paradygmat ekonomiczny, czy cisza przed burzą. Altman odpowiadał, że cisza przed wielką falą upadłości…