Rząd Donalda zamiast robić coś konkretnego wysyła ministra profesora Boniego do komponowania i ogłaszania planów działań dla następnych trzech rządów co to będą rządzić do 2030. Bardzo ładnie, bardzo mądrze i bardzo ambitnie.
Ale ja jednak upieram się, by rząd zajał się tym do czego jest powołany czyli rządzeniem dziś i tutaj. Ja potrzebuje i sobie życzę, by rząd zajął się drobnymi usprawnieniami, które uczynią moje życie łatwiejszym i przyjemniejszym już dziś. W inny razie w dzień wyborów pójdę na łąkę marzyć o tym jaki wspaniały rząd mógłyby być, gdyby było inaczej niż jest.
Spieszę też podsunąć pomysł: Donald! Zajmij się rynkiem telekomunikacyjnym…
Tak się składa, że od kiedy tylko pamiętam w Polsce dostawaliśmy gorszą usługę telekomunikacyjną za wyższe pieniądze. I tak jest do dziś dzień. Ilość łączy szerokopasmowych stawia nas na samym końcu Europy (Polska to ten czerwony słupek):
Źródło: Eurostat
A ceny, które płacimy choć jesteśmy jednym z biedniejszych narodów Europy stawiają nasz na samym początku (Polska to ten czerwony słupek):
Źródło: Eurostat
Może się więc narażę kilku kolegom, którzy dla profesora ministra Boniego pisali różne części składowe jego mądrych, ładnych i niezwykle potrzebnych raportów, ale spytam dlaczego pan premier Tusk nie zajmuje się moimi potrzebami tu i teraz, tylko wysyła inteligentnych i dobrze ułożonych profesorów, by czarowali nas bajkami o tym co będą robić następni premierzy…