Polsce żaden centrolew nie jest potrzebny. Potrzebujemy dynamicznego i sprawiedliwego państwa.
A tego nasza lewica nie jest zdolna nam dostarczyć. Lewica tylko tworzy kolejne grupy uprzywilejowanych (w jej jezyku poszkodowanych) i kupuje ich poparcie podnosząc podatki młodym, pracowitym i uczciwym.
Polska już wpadła w błędne koło niesprawiedliwie wysokich wydatków socjalnych, wysokich podatków (jeden z najwyższych poziomów opodatkowania pracy w UE), wysokiego bezrobocia, oraz konieczności kolejnych podwyżek podatków (patrz propozycje ministra Religi), bo mało jest pracujących.
Spirala błędnego koła przyspiesza, wraz z wejściem do UE i możliwością podjęcia legalnej pracy przez Polaków za granicą. Masowa emigracja Polaków jest spowodowana niesprawiedliwie wysokim opodatkowaniem młodych pracujących. Polskie społeczeństwo starzeje się i jest naturalne, że rosną koszty emerytur i opieki zdrowotnej. Zamiast jednak sprawiedliwie dzielić te koszty, wynaturzono solidarność międzypokoleniową w drenaż kieszeni młodych obywateli. Polska drenuje kieszenie młodych podatników do tego stopnia, że praca w Polsce stała się towarem luksusowym na który nie stać jednej trzeciej młodych Polaków.