Prześladowanie przedsiębiorców przez urzędników jest systemowe i wymaga systemowego rozwiązania.

Polscy urzędnicy zamiast pomagać przedsiębiorcom, np. doradzać jak sprostać egzekwowanym przez urząd obowiązkom to od kiedy pamiętam czyhają na złapanie przedsiębiorcy na jakimś realnym bądź wyimaginowanym potknięciu. By złamać urzędnicze zapędy do wdeptywania firm w ziemię potrzebujemy:

upolitycznić nadzór nad urzędnikami oraz
zwiększyć przejrzystość decyzji urzędników podejmowanych wobec przedsiębiorców.

Dwa tygodnie temu jeździłem przez kilka dni po południowo wschodniej Polsce, spotykać się i rozmawiać z przedsiębiorcami. Wśród opowieści, które słyszałem były m.in. takie od lat powtarzające się:

Przedsiębiorca dostał zgodę urzędnika na odbiór śmieci przez uprawnioną firmę śmieciową. Taka zgoda każdorazowa jest wymagana przy odbiorze śmieci od firm. Po kilku latach urzędnicy uznali, że uprawniona firma śmieciowa nie zauważyła jakiejś zmiany w ustawie, nie dopełniła jakieś formalności i ich zdaniem nie była przez te lata firmą uprawnioną do odbioru śmieci. Teraz urzędnicy chodzą po firmach, które przekazały śmieci uprawnionej firmie i nakładają na nie kary.
Przedsiębiorca wywiesił na ścianie kilka metrów nad ulicą szyld, który wystawał 10 cm od ściany budynku — wystawal te 10 cm nawet nie nad chodnikiem a trawnikiem. Urzędnicy nałożyli kilkanaście tysięcy zł opłat za zajęcia pasa drogowego.
Przedsiębiorca wygrał w pierwszej instancji z urzędem skarbowym. Uzasadnienie stanowczo opisywało, że urząd działał bezprawnie. Urzędnicy się odwołali choć wiedzą, że przegrają w kolejnych instancjach.

Wszystkie te historie i wiele innych im podobnych słyszałem już wcześniej. Każda z tych sytuacji to w zasadzie odrębny gatunek literacki, wielokrotnie pojawiający się na łamach mediów. To nie jednorazowe wybryki. To sposób bycia urzędników. Nie ważne, że ich działanie nie czyni dobra dla obywateli. Ważne, że udało się znaleźć jakieś zahaczenie by ukarać przedsiębiorcę i czynić jego życie trudniejszym.

Przedsiębiorcy zanim wyślą śmieci z firmy muszą każdorazowo dostać zgodę urzędnika na przewóz konkretnych śmieci przez konkretną firmę śmieciową. Urzędnicy mogli uznać, że zgoda urzędnika na wywóz śmieci przez konkretną firmę chroni przedsiębiorców przed nałożeniem kary za przekazanie śmieci do nieuprawnionej firmy. Nie! Urzędnicy przyszli i nałożyli karę na firmę.

Przedsiębiorca za zajęcia pasa drogowego zobowiązany jest wnosić opłatę. Ale uznanie, że szyld wiszący ponad 4 metry nad ziemią i wystający całe 10 centymetrów od ściany zajmuje pas drogowy wymaga wyjątkowej złośliwości. Urzędnicy mogli napisać do firmy i poprosić o zdjęcie szyldu „zajmującego pas drogowy”. Mogli podpowiedzieć jaki szyld wywiesić by nie trzeba było wnosić opłaty. Nie! Wysłali od razu pismo z żądaniem kilkunastu tysięcy złoty opłaty!

Przedsiębiorca wygrał z urzędem skarbowym w sądzie. Uzasadnienie decyzji było druzgocące dla urzędu skarbowego. Urząd mógłby przestać marnować nasze pieniądze i czas na sądzenie się z przedsiębiorcą, gdy wie, że przegra. Nie! Urzędnicy dalej ciągną sprawę, bo mogą.

Prześladowania przedsiębiorców przez urzędników jest systemowe. Dzieje się od dekad w wykonaniu kolejnych pokoleń urzedników. Jako takie wymaga systemowego rozwiązania. Jak? Po pierwsze, ustawowo narzucić urzędnikom obowiązek regularnego podawania do opinii publicznej szczegółowych informacji o podejmowanych wobec przedsiębiorców działaniach i nakładanych karach. Po drugie, podejęcie większych decyzji wobec przedsiębiorców lub większej liczby mniejszych decyzji uzależnić od zgody politycznego zwierzchnika urzednika, np. burmistrza, prezydenta miasta czy ministra.

Każde uprawnienia urzędnika do nakładania kary czy opłaty na przedsiębiorcę powinno być powiązane z obowiązkiem publikowania szczegółowych danych o karach i opłatach. W wypadku braku publikacji stosownych informacji uprawnienie urzędników powinn być zawieszane do czasu opublikowania stosownych danych.

Nałożyliście karne opłaty za zajęcia pasa drogowego? Raportujcie szczegółowo: ile i ilu przedsiębiorcom. Jeśli będzie chcieli nałożyć takich opłaty więcej potrzebujecie pisemnej zgody burmistrza czy prezydenta miasta.
Ścigacie przedsiębiorców za należne podatki? Świetnie! Publikujcie szczegółowe informacje o ściągalności, represyjności i skuteczności kontroli. A gdy po przegranej z przedsiębiorcą w pierwszej instancji urzędnik chce się odwołać do wyższej instancji winien uzyskać pisemną zgodę właściwego ministra.

Ściągnięcie cugli urzędnikom wymaga więcej informacji i większego przeniesienia odpowiedzialności za działania urzędników wobec przedsiębiorców na poziom polityczny. Tak, by suma represyjności i jej najbardziej skrajne przypadki były powiązane z twarzą i nazwiskiem konkretnego decydenta, na którego mamy wpływ przez kartkę wyborczą.

0 comments… add one

Leave a Comment