Czas pomyśleć…

…jaki skutek będzie miał drugi udany skok na kasę w OFE:

 

1. Skuteczne sięgnięcie po jednorazowe rezerwy pozwoli na krótką metę rozkręcić gospodarkę.
Spadnie oficjalne zadłużenie a zwiększy się zadłużenie ukryte. Pozwoli to rządzącym w najbliższych 3-5 latach (w zależności od tempa wydawania) pożyczyć i wydawać corocznie kilka-kilkanaście miliardów więcej.  W połączeniu z rozbiorem Funduszu Rezerwy Demograficznej oraz planowanym zadłużaniem Polskich Inwestycji Rozwojowych (jeśli UE pozwoli) to spokojnie daje kilkanaście do kilkudziesięciu miliardów corocznie na przedwyborcze wydatki.
 
2. Po drugim rozbiorze OFE będą kolejne, aż OFE zostaną zlikwidowane.
Kolejny rozbiór OFE nastąpi najdalej w ciągu 3-5 lat. Za 5-10 lat OFE przestaną istnieć jako powszechne fundusze emerytalne.
 
Na razie pod ustawowym przymusem OFE zaczną ryzykowniej inwestować – jest to o tyle dziwne, że fundusze emerytalne powinny inwestować bezpiecznie, raczej w obligacje niż w akcje. Ale ustawa Tuska nakazuje OFE inwestować głównie w akcje, w tym zagraniczne o których OFE nie mają pojęcia. To nie może skończyć się dobrze. Przy pierwszym większym spadku na giełdach straty na portfelu będą stanowić główny zarzut, który pozwoli politykom sięgnąć po akcje w OFE i mianować politycznych komisarzy w radach nadzorczych spółek w których OFE mają akcje.

3. Wzrośnie nieprzewidywalność notowań obligacji.

OFE kupowały około jednej piątej obligacji naszego państwa (ten żółty pasek poniżej):
 
Struktura podmiotowa nabywców obligacji państwa
 
Co ważniejszej OFE kupowały w sposób przewidywalny miesiąc po miesiącu odgrywając rolę stabilizatora notowań obligacji.  Gdy OFE znikną finansowanie sektora publicznego będzie w większym stopniu uzależnione od zagranicy, której popyt na polskie obligacje jest nieprzewidywalny oraz zagrożony nagłym spadkiem zainteresowania.  Można oczywiście docisnąć banki i ubezpieczycieli by kupowały więcej obligacji, ale to nie te same sumy.  Wzrośnie wahliwość notowań obligacji, będzie większe ryzyko ataków spekulacyjnych. 

4. Giełda zdechnie.
OFE były swoistą dotacją do rozwoju rynku kapitałowego — co miesiąc kupowały akcje. Inwestorzy prywatni wiedząc, że giełda będzie rosła nie bali się inwestować tam własnych pieniędzy. Teraz kapitalizacja giełdy już nie będzie rosła tak przewidywalnie, a średniej wielkości firmy, które nie mogą sięgnąć po zagraniczne finansowanie będą skazane na krajowe banki i fundusze inwestycyjne – właściciele sprzedawać będą spółki po niższych wycenach. Warszawa przestanie być regionalnym centrum finansowym, bo przestaną się tam notować spółki zagraniczne.
 
5. Polski rynek finansowy będzie rynkiem bankowym, a nie giełdowym.
Mieliśmy do wyboru rynek finansowy oparty o banki lub o giełdę. Donald wybrał rynek finansowy oparty o banki. Szkoda. Co prawda zarówno rynek finansowy oparty o banki jak w Niemczech czy oparty o giełdę jak w Wlk. Brytanii czy USA skutecznie finansują gospodarkę. Ale rynek oparty o giełdę jest bardziej zdecentralizowany i demokratyczny. Banków zawsze jest mniej niż podmiotów tworzących giełdę, łatwiej bankom dogadać się pomiędzy sobą, lub też z władzą. Firmy z nietypowymi pomysłami na biznes lub prowadzone przez ludzi z poza establishementu łatwiej pozyskują finansowanie na rynku finansowym gdzie dominuje giełda.
 
6. Cięcia budżetowe będą później ale boleśniejsze.
Zamiast przycinać wydatki państwa do możliwości finansowych podatników stopniowo i z wyboru Tusk wybrał twórczą księgowość i zwiększenie wydatków na kredyt. Jednak dostosowania nie unikniemy będzie one wymuszone kryzysem i skoncentrowane w krótszym okresie, cięcia będą mniej przemyślane, a bardziej jak popadnie.
 
Nie wiem jaki kryzys i kiedy wymusi dostosowanie. Podejrzewam, że zacieśnienie polityki pieniężnej przez USA lub spowolnienie wzrostu gospodarczego w Niemczech będą bezpośrednim detonatorem zacieśnienia fiskalnego u nas.
 
7. Jeszcze mniejsze emerytury w przyszłości
Na papierze emerytury po przeniesieniu do ZUS są nawet wyższe niż te które mieliśmy dostać z OFE. Ale tylko na papierze. Rząd przeje teraz oszczędności, które w przyszłości miały finansować emerytury oraz uniknie dostosowania wydatków kiedy sytuacja jest jeszcze w miarę przyzwoita. Niestety po 2020 coraz bardziej narastać b edzie wymienność pomiędzy wyższymi podatkami a niższymi emeryturami. Będzie to podłożem dużego międzypokoleniowego konfliktu politycznego, który zdestabilizuje naszą gospodarkę i wypchnie kolejne tysiące młodych na emigrację. Nawet jeśli emeryci odniosą chwilowe zwycięstwo, to w długim okresie nie stać nas na obecne obietnice emerytalne.
 
8. Koniec stabilności – każdorazowa polityczna większość będzie mogła grabić
Państwa praworządne i przewidywalne jak Wielka Brytania stanowią magnes dla inwestorów z całego świata. Ich istotą jest to, że bieżące potrzeby polityczne nie skutkują nacjonalizacją, wybiórczym egzekwowaniem podatków i innymi rabunkami.
 
Do niedawna powoli tworzyliśmy państwo stabilne. Tusk  zawrócił nas z tej drogi ruchami typu: zlikwidowanie progów ostrożnościowych, rozbiór OFE, podatek od kopalin który objął tylko KGHM, itp.
 
Co gorsza Tusk złamał polityczne tabu, którego nie odważyły się złamać ani SLD ani PiS: można dla bieżącej korzyści politycznej naruszać dobre rozwiązania ustrojowe. Kolejne rządy, które nie mają liberalnej i solidarnościowej proweniencji teraz już się nie zawahają przed pomysłami typu:

– nacjonalizacja akcji będących w posiadaniu OFE,
– podatek od banków,
– podatek od supermarketów,

– podatek od lokat bankowych (nb. nie podatek od odsetek z lokat ale właśnie podatek od lokat, czyli konfiskata częsci lokat).
Weszliśmy na ścieżkę typową dla niedorozwiniętych państw, już można w Polsce duże urządzenia gospodarcze zmieniać dla własnego bieżącego interesu politycznego…
 
 
 
0 comments… add one

Leave a Comment