Konkurujemy z Rosją o imigrantów

Fascynujący wgląd w sytuację gospodarczo-społeczną Rosji daje porównanie rosyjskich prognoz demograficznych z 2018 i obecnych z 2021. Prognozy ogólnego poziom ludności do 2036 spadły od -1 milion do -3,8 milionów — w zależności czy to wariant wysoki, średni czy niski. Ale prognoza ludności w wieku roboczym wzrosła w trzy lata od +8,3 do +9,8 miliona!

Poniżej porównanie prognoz ogólnego poziomu ludności z 2018 (szare linie) oraz 2021 (różowe i czerwone linie):

Źródło: Изменение Численности Населения По Вариантам Прогноза, Росстат

A tutaj porównanie prognoz ludności w wieku roboczym z 2018 (szare linie) oraz 2021 (różowe i czerwone linie):

Źródło: Численность Населения По Отдельным Возрастным Группам, Росстат

Cuda? Nie. Zmierzenie się z koniecznością. Przynajmniej na papierze. W 2018 po dekadzie wzrostu liczba ludności Rosji ponownie zaczęła spadać:

Źródło: Общий прирост постоянного населения, Федеральная служба государственной статистики, Росстат

W odpowiedzi na trendy demograficzne władze Rosji ogłosiły trzy lata temu rozłożone do 2028 podnoszenie wieku emerytalnego. Podniesienie wieku emerytalnego i reforma systemu uprawnień emerytalnych były proponowane i odrzucane w Rosji od początku lat 1990ych. W 2017 rozpoczęto podwyższanie wieku emerytalnego urzędników o 6 miesięcy corocznie. W końcu w październiku 2018 po wygranych w marcu 2018 przez Putina wyborach rozpoczęto stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego rozciągnięte do 2028, z 55 dla kobiet oraz 60 dla mężczyzn, do 60 lat dla kobiet oraz 65 lat dla mężczyzn.

Reforma ta spowodowała największe protesty społeczne od lat 1990ych i wpłynęła zarówno na ocenę Putina jak i ocenę kierunku rozwoju kraju. To co Putin zyskał aneksją Krymu w 2014 stracił po 2018 reformą emerytalną:

Źródło: Левада-Центр

Źródło: Левада-Центр

Prognoza ludności w wieku produkcyjnym w wyliczeniach wygląda świetnie. Racjonalnie myśląc jest konieczna i wręcz spóźniona. Ale społeczna akceptacja szybkiego zwiększenia wieku emerytalnego pozostaje wysoce niepewna.

Na razie Rosjanie próbują latać podaż pracy migracją z państw byłego ZSRR oraz ostatnio wprowadzanymi ułatwieniami w uzyskaniu obywatelstwa rosyjskiego. Nie mają wyboru. Absolutny spadek osób w wieku 15-59 do 2050 jest prognozowany na ok 15 mln.

A co to znaczy dla nas? Narodowa Rada Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy szacuje, że w którymkolwiek roku do 9 milionów Ukraińców (z 42 mln ludności ogółem!) pracuje przez część roku poza Ukrainą. Po 2014 UE nieco złagodziła warunki przekraczanie granicy przez Ukraińców. Ukraińcy częściej zaczęli pracować w Polsce i innych państwach UE.

To m.in. od nas zależy ilu Ukrainców będzie pracowało w Rosji, tworzyło rosyjskie PKB, płaciło podatki umożliwiające utrzymanie równowagi pomiędzy finansowaniem emerytur Rosjan a finansowaniem ich armii. Każde jeden Ukrainiec, Białorusin, Gruzin, Kazach, Ormianin, Rosjanin, Tadżyk czy Uzbek więcej pracujący w Polsce, to mniej pracujących w Rosji.

Nie jesteśmy mocarstwem. Nie odważyliśmy się skonstruować rakiet zdolnych dosięgnąć Moskwy czy okrętów podwodych zdolnych sięgnąć Petersburga. Ale mamy całkiem silne narzędzia oddziaływania na gospodarkę i społeczeństwo Rosji: własną politykę imigracyjną.

Na razie słabo wykorzystaną. Wpuszczamy imigrantów zarobkowych tylko na kilka miesięcy i potem każemy im wyjeżdżać. Zamiast migracji rotacyjnej powinniśmy wdrożyć migrację na stałe z docelowym obywatelstwem dla pracujących w Polsce. Chyba, że chcemy by pracowali na potęgę Rosji, wtedy nie ma potrzeby zwiększenia liczby imigrantów i zaoferowania im przewidywalnej drogi do polskiego obywatelstwa…

0 comments… add one

Leave a Comment