Szacunek to się ma za osiągnięcia, a nie za bat nad głową

Mamy w Polsce ustawę o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych, na podstawie, której skazuje się ludzi, za korzystanie z prawa do wolnej wypowiedzi. Mógłbyś pomyśleć, że to normalne u nas wzmożenie godnościowe. Ale jest jeszcze gorzej. Przepisami z głębokiego PRLu tłamsimy wolność wypowiedzi dziś.

Ustawa o godle, barwach, itp. powstała za wczesnej solidarności (t.j. styczeń 1980), a uchwalono, ją by utrudnić obywatelom machanie flagą narodową, przeciw władzom PRL, niby że zła Solidarność dzieliła ludzi, a flaga powinna łączyć, jak to sugerowano we wstępie do ustawy:

Dziś PRLowskiego wstępu nie ma, ale totalitarna ustawa nadal obowiązuje:

I nadal skazywani są na jej podstawie obywatele protestujący przeciw władzy. Np. taki Jaś Kapela. Lewicowy dziennikarz-artysta. Jak to lewica, psoci i prowokuje. Jakiś czas temu nagrał parodię hymnu, gdzie znajdują się zdania takie jak: „Marsz, marsz, uchodźcy, Z ziemi włoskiej do Polski”. Słowa jak słowa, mogą się podobać lub nie (tu masz całość hymnu w wersji Jasia.). Ale Jaś, jak każdy z nas, ma prawo krytykować politykę władzy oraz panujące u nas stosunki społeczne.

Niestety nie w uznaniu naszych sędziów. We wrześniu 2016 w postepowaniu nakazowym Wojciech Szmitkowski, sędzia z sądu w Wołominie skazał Jasia za brak wymaganej przez ustawę cześci i szacunku do hymnu, na 500 zł grzywny. Jaś się odwołał. Więc w kwietniu 2017 sędzia Florian Szcześnik z tego samego sądu, w normalnym trybie, ponownie skazał Jasia.

Jest jak najbardziej naturalne, że krytyka stosunków społeczno-politycznych przybiera formę szargania totemów wspólnoty. Symboliczne stawianie się poza wspólnotą, jako wyraz niezgody na panujące w niej prawo i obyczaje jest prawem każdego z nas.

Sam we wrześniu 2003 opublikowałem podobne do Jasia ćwiczenie na hymnie. Było to u szczytu rozkładu SLD, gdy co dzień publiczne stawały się afera po aferze, jak afery starachowicka, afera „lub czasopisma”, itp. Podobnie do Jasia wyraziłem swoją niezgodę parodią hymnu, napisaną w knajpie przy winie, i odczytane dla kilkudziesięciu tam obecnych osób, a następnie „dzieło” to opublikowałem, w internecie:

Jeszcze sitwa nie zginęła,
Póki władzę mamy,
Co nam Lwa oferta wzięła,
Szwindlem odbierzemy.
Marsz, marsz Czarzasty,
Od siepactwa do matactwa,
Za twoim przewodem,
Złączym się z Pruszkowem.
Przejdziem Życie, przejdziem Wartę,
Będziem Kulczykami,
Dał nam przykład Gudzowaty,
Co się robi z ustawami.
Marsz, marsz Czarzasty,
Od siepactwa do matactwa,
Za twoim przewodem
Złączym się z Pruszkowem.

Do parodii hymnu dodałem jescze parodię godła:

Na szczęście, żaden głupi sędzia, mnie nie skazał na podstawie PRLowskich przepisów wymierzonych w prawo obywateli, do definiowania polskości i niezgody na zastaną polskość.

Godne miejsce wśród innych narodów i państw oraz żywe więzy wspólnoty pomiędzy Polakami zyskamy, nie jak chcieli twórcy ustawy, batem zawieszonym nad naszymi głowami, ale dzięki realnym osiągnięciom. Jednym z takich osiągnięć może być żywa i bogata kultura, gdzie różne pomysły na polskość wadzą się ze sobą, bez sędziowskiego bata nad naszymi głowami. Jeśli chcemy być wolnymi obywatelami, a nie przestraszonymi poddanymi, potrzebujemy uchylić w całości tę ustawę, razem z artykułem 49 kodeksu wykroczeń, który grozi nam:

Art. 49. § 1. Kto w miejscu publicznym demonstracyjnie okazuje lekceważenie Narodowi Polskiemu, Rzeczypospolitej Polskiej lub jej konstytucyjnym organom,podlega karze aresztu albo grzywny.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto narusza przepisy o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej.

p.s. jeśli się ze mną nie zgadasz, bo uważasz, że lewicowiec słusznie dostał za swoje, weź pod uwagę, że te same przepisy służą do gnojenia niewinnych przedsiębiorców, o czym pisałem tutaj “Polska jest biedna bo…”, i tutaj “Farsa”.

1 comment… add one

Leave a Comment