To szaleństwo się nam należało

Prosty rachunek opłacalności budowy stadionu narodowego w Warszawie wskazuje, że by zwrócić zainwestowana pieniądze stadion powinien na czysto zarobić dziennie pomiędzy 600 tys. zł a 160 tys. zł. 

Jak liczy się opłacalność inwestycji? Porównuje się ilość zaangażowanych pieniędzy do kosztu ich pozyskania. Poniżej widzisz tabelę z trzema wariantami kosztu pozyskania kapitału:

 

Źródło: sam to liczyłem, ale tu masz plik jeśli chcesz policzyć po swojemu
 

Pierwszy wariant od prawej zakłada koszt pozyskania kapitału w wysokości 10%. To jest koszt pozyskania kapitału, który jest odpowiedni dla bezpiecznego projektu komercyjnego w Polsce.  Wariant środkowy, czyli koszt kapitału w wysokości 5,9% to po prostu przeciętna rentowność długoterminowych obligacji rządu polskiego w ostatnich pięciu latach. Tyle nasz rząd płaci by pożyczyć kasę. I na koniec zaniżony koszt kapitału w wysokości 3%, czyli połowa kosztu pożyczania przez nasze państwo — bo są tacy którzy mówią, że nie można mierzyć stadionu, który dał nam tyle dumy i szczęścia tylko miarą opłacalności finansowej. Niech będzie. Dla nich poprzeczka obniżona o połowę do 3%.

 
Powyższe miary nie uwzględniają kosztu utrzymania wybudowanego stadionu. Jak donoszą media „koszt utrzymania Narodowego to ok. 18 mln zł rocznie, gdyby stał zamknięty na kłódkę i nic by się na nim nie działo, a ok. 30 mln, jeśli będą się na nim odbywać imprezy, na których organizację najpierw trzeba wyłożyć pieniądze.”. Ale nawet nie uwzględniając kosztu utrzymania, bo to tylko drobne kilkanaście lub kilkadziesiąt milionów to  stadion narodowy w Warszawie nie ma prawa się zwrócić. Widać jesteśmy bogatym krajem. I stać nas na nieopłacalne inwestycje.
 
Na takie dictum od wielbiciel nierentownych inwestycji słyszałem "a przecież nikt nie liczył ile kosztowało zbudowania Koloseum, a stoi do dziś". Nie wiem czy nie liczono. Ale wiem, że jeśli mamy ograniczone środki, a pieniędzy w budżecie zawsze będzie za mało, to powinniśmy inwestować je tam gdzie przyniosą najwyższy zwrot. Pełne obliczenie zwrotu na inwestycjach publicznych może uwzględniać koszty i korzyści, które nie powoduje przepływu pieniędzy. Jak na przykład zmniejszenie czasu spędzonych na dojazdach do pracy.
 
Nie widziałem takich obliczeń. Ale spokojny jestem, że w takiej Warszawie bardziej niż stadion opłacalne są ścieżki rowerowe, metro i mosty. Na codzień z nich korzystamy, a nie tylko wtedy gdy leczymy kompleksy narodowe. Stadion kosztował 2 miliardy złotych.  A ostatni zbudowany w Warszawie most, most północny kosztował 1,5 miliarda.   Na kolejne brakujące dwa lub trzy mosty nie ma co na razie liczyć. Bo nie ma pieniędzy w budżecie…
 
0 comments… add one

Leave a Comment