Polskie firmy dla Polaków…?

W  ciężkich czasach ludzie stają się mniej szczodrzy, a rządzący kłopoty chętniej zwalają na obcych. Tak jest i tym razem. Amerykanie winią chinczyków za to, że przez lata sprzedawali Amerykanom za tanio przyzwoite produkty. Straszne! Belgia rozpada się. W niedawnych wyborach partie dążące do rozbicia Belgi zyskały prawie połowę głosów. Jedna część Belgi nie będzie musiał dotować drugiej. Prezydent i ministrowie we Francji głośno i publicznie opowiadają, że firmy, które otrzymały państwową pomoc mają nie zwalniać pracowników we Francji. Mogą zwalniąć gdzie indziej, na przykład w Europie Wschodniej. A Włosi zabrali nam produkcję Pandy, bo tak im kazał Berlusconi. Nawet w Wielkiej Brytanii Gordon Brown gdy jeszcze był premierem usiłował ratować swoją karierę polityczną wołając o brytyjskich miejscach pracy dla Brytyjczyków.

Aż kusi, żeby komuś z zagranicy dowalić. Nic więc dziwnego, że wpływowy Jan Krzysztof Bieliecki domaga się końca sprzedaży dużych firm zagranicznym inwestorom, oraz stanowisk w tych niesprzedanych firmach dla Polaków. Na pewno znajdzie poklask, bo takie czasy, a chętni na posady zawsze się znajdą. I na pewno będzie się upierał przy tym pomyśle dopóki PO będzie u władzy i władna będzie obsadzać te stanowiska ludźmi wskazanymi przez Jana Krzysztofa.

Jednak jako przyszły emeryt widzę jak co wybory zmienia się prezes Orlen, KGHM, itp spółek „stragicznych”  o ogromnym znaczeniu dla „bezpieczeństwa państwa”. I liczę sobie po cichu swoją malejącą emeryturę. Patrzę jak LOT szybkim lotem zbliża się do upadłości. I wspominam niegdyś istniejące w Polsce stocznie…

I jakoś tak sobie myślę, że o wiele bardziej podobał mi się premier Bielecki, który wzywał do prywatyzowania, niż Bielecki były prezes włoskiego banku w Polsce, który po wywaleniu z posady wzywa do skończenia z prywatyzacją, oraz tworzenia jakiejś rodzimej oprczyniny do zarządzania gospodarką.

0 comments… add one

Leave a Comment