Dyskusja nad uobywatelnieniem samorządów od kiku lat przybiera na sile. W tym czasie stadium zaawansowanych projektów legislacyjnych osiągnęły dwa projekty ustaw. Propozycja prezydenta Komorowskiego o wprowadzeniu „wysłuchań publicznych” do samorządów oraz propozycja .Nowoczesnej, o inicjatywie uchwałodawczej mieszkańców. Obydwa nie zostały uchwalone. I dobrze. Zasługujemy na lepsze.
W projekcie prezydenta Komorowskiego pod hasłem wysłuchania publicznego zaproponowano bliżej niesprecyzowaną dyskusję:
W uzasadnieniu do tej ustawy sugerowano, że chodzi o wysłuchanie opinii mieszkańców gminy:
Wysłuchanie publiczne od konsultacji społecznych odróżnia struktura procedowania, która ma osiągnąć określony cel, jak np.:
Przykładowo wysłuchania publiczne w kongresie USA koncentrują się przede wszystkim na publicznej konfrontacji informacji i opinii przeciwstawnych grup interesu. Propozycja prezydenta Komorowskiego nie ma nic wspólnego z tak rozumianym wysłuchaniem publicznym. Jest to propozycja odbycia nieustrukturyzowanego spotkania, które w naszym obyczaju przyjęłoby najprawdopodobniej postać wylewania żalów lub koncertu życzeń. Zresztą sam tekst projektu ustawy nazywa wsłuchanie publiczne szczególnym przypadkiem konsultacji:
Świadczy to o braku pojęcia autora, o tym czym jest wysłuchanie publiczne.
Propozycja .Nowoczesnej jest podobnie nietrafiona. Zakłada ona, że umożliwi się mieszkańcom gminy mającym prawo wybierania radnych do rady gminy, wystąpienie z inicjatywą uchwałodawczą przez złożenie podpisów pod projektem uchwały:
Przeciętny mieszkaniec gminy myśli kategoriami konkretnych działań lokalnych władz, takich jak: dociągnięcie wodociągu lub kanalizacji, oświetlenie ulicy, poprawa bezpieczeństwa, naprawa chodników czy dróg, itp. Słowem mieszkaniec może myśleć o wyniku i środkach potrzebnych do jego realizacji. Ale nie o narzędziach, takich jak uchwały. Te powinny być opracowywane przez władze w sposób, który odzwierciedla oczekiwania mieszkańców.
Inicjatywa uchwałodawcza tworzy zbyt duże bariery wejścia dla zwykłych mieszkańców w proces polityczny, by doprowadzić do realnego uobywatelnienia lokalnych samorządów. Może to być co najwyżej narzędzie nacisku lokalnych kontrelit na elity władzy.
Jutro, o tym jak wprowadzić wysłuchanie publicznie, które zdemokratyzuje nasze samorządy.